Do końca nie wiem, a właściwie nie wiem wcale, jak to jest z datowaniem zim. Czy zima 2013, to ta rozpoczęta w grudniu 2012, czy rok później? Może trzeba tu zastosować regułę wykorzystywaną w rozgrywkach sportowych, a konkretnie w ich cyklach odbywających się na przełomie lat. W nazwach cyklu wykorzystuje się oba kolejne lata, ale ich triumfatora oznacza się rokiem, w którym jest finał. Pewnie słusznie, bo nie ważne jak się zaczyna ...:-) ...
Zatem zimę, której atak przeżyliśmy w Wielkanoc 2013 roku, po terminie zresztą, chyba należy nazywać Zimą 2013!
Dała nam ta zima w kość, oj dała! Jednak specjaliści spokojnie nas przekonują, że tak długie zimy w naszych warunkach wcale nie są anomalią pogodową. Wyjścia nie ma i trzeba ich słowa przyjąć za dobrą monetę ... :-) ...
Ważni specjaliści od pogody mówią o zaletach śnieżnej Zimy 2013 w kontekście bardzo suchych poprzednich pór roku. Tu trzeba pamiętać o rekordowo niskim poziomie naszych rzek w lecie, w 2012 roku. Ale i to miało swoją dobrą stronę, gdyż w ten sposób zostały odzyskane skarby architektoniczne zatopione w Wiśle podczas Szwedzkiego Potopu w XVII – tym wieku.
Jesienią 2012 w prawdzie nic się spod wody niw wychynęło, ale ona sama swoimi kolorami była wystarczającą atrakcją...
Czym się naraziliśmy Wielkanocy w 2013 roku, że tak nas potraktowała śnieżycą, to chyba jeszcze nie wiemy...
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Wielkanoc 2013 spędziliśmy na działce w Jachrance. W trakcie niedzielnego spaceru podziwialiśmy uradowane dzieciaki lepiące wielkanocnego zajączka. Ze śniegu ;-)
-
:)
-
Ja też się przyznam , że zimowe płaszcze do skrzyni schowałam i nosiłam lżejsze buty... :(
-
Fajny pamiętnik o wiośnie 2013 - warto zachować :)) a Ty Piotrze jesteś doskonałym obserwatorem :))
-
Taką zimę zapamiętamy chyba na długo. Fajna fotorelacja.
-
Chyba trzeba ostrozniej formulowac zasady ksztaltowania sie cykli pogodowych na tym najlepszym ze swiatow. Nie wszystko jeszcze ogarniamy ludzkim rozumem a to co ogarniamy natychmiast spieszymy zmienic, zaingerowac, dostosowac, popsuc, wyrwac naturze co tylko sie da. Ale kto tu rzadzi, ona czy my?!
-
A co do winy, to ja wiem, przyznam się - jak się w lutym ciepło zrobiło, schowałam narty na strych... No i naraziłam się!
Na razie teraz trzymam je w sieni, na wszelki wypadek ;) -
Hehehe, śmiesznie się to czyta dzisiaj, gdzie ta zima, gdzie? ;) Zamieniłam narty na rower a roślinki na wyścigi wyciągają nosy!
-
A może tak jak wypatrywaliśmy słonka o już wiosennej porze, tak przyjdzie nam rozglądać się za śniegiem w czasie kalendarzowej już zimy roku 2013 ;-).
-
...i takiego szczęścia życzę każdemu wzdychającemu, a moim w tym wypadku się nie podzielę ... :-) ... !
-
Niejeden tu pewnie westchnie... że szczęściarz z Ciebie Piotrze...
-
...Pani Janicka z rady Młynarskiego korzysta cały rok ... :-) ... !
-
Piotrze, Młynarski do takiej postawy kobiety namawiał a czy kobiety do tego apelu się stosują???
-
...może tak źle nie będzie, kobiety wiosną łagodnieją! Jednak biorą sobie do serca wezwanie Młynarskiego ... :-) ...
-
łatwo Ci powiedzieć... gdybyś przeczytał uważnie co czeka tamtego winowajcę... mi nie jest do śmiechu...
-
...nie przejmuj się, Marger! Parę wpisów wcześniej Renata znalazła całkiem innego winowajce opóźnionego przyjścia wiosny ... :-) ...
-
Jestem zaskoczony reakcją...
Ja się spodziewałem raczej głosów typu: Marger nie wrzucaj więcej twoich krokusów na Kolumbera bo już raz to zrobiłeś i przez miesiąc nas srogą zimą pokarało...
-
Renato, Marger już wie, bez czego ma się nie pokazywać ... :-) ... !
-
miało być bez fotek
-
Marger bez totek się nie pokazuj
-
Ja myślę ,że w czerwcu - lipcu będzie musiała ustapić.Pozdrawiam
-
Piotrze i stał się chyba jakiś CUD !:)) Słońce od samego rana i świeciło przez CAŁY DZIEŃ u nas na Podbeskidziu:) Z tej to okazji poszłam na wiosenny spacer po południu,ale bez aparatu,bo pryzmy śniegu jeszcze leżą tu i tam:( Mam nadzieję,że Mariusz sfocił dla nas swoje krokusowe dywany i teraz nie będzie musiał jechać do Doliny Chocholowskiej:) Mariusz,pstrykaj ile sił,bo wiosna może być krótka! Na szczęście w tej sytuacji,skoro wiosna przyszła wszędzie,nie musimy topić kretów różnej maści:) Póki co, odpuszczamy:))
A mój mały nocny wkład w przywołanie wiosny,to wysłanie jeszcze przed północą SMSa "Granie na czekanie" i oto mam piosenkę Marka Grechuty "Wiosna, ach to ty " w swojej komórce. I pomogło!:)) -
Margerze, mam nadzieję, że biegnąc nie zapomniałeś o aparacie i pstryknięciu dla nas kilku zdjątek, też popatrzymy...
-
Drogi Piotrze, Szanowni Kolumberowicze!
Chciałem oficjalnie zakomunikować, że jest, PRZYSZŁA !
Jak już kiedyś się chwaliłem, na trawniku w moim ogródku mam posadzone kilka tysięcy cebulek krokusów. Dzisiaj zaświeciło wreszcie słońce i one wszystkie zakwitły! Zwykle kwitną stopniowo prawie przez miesiąc, w tym roku wszystkie naraz. Widok nieprawdopodobny. Romance świecą jak żarówki, obok nienaturalnie pomarańczowe Golden Yellow, dalej dostojne białe Jeanne d’Arc i fioletowe giganty Remembrance, obok niskie ale gęste jak piana, białe Ard Schenk i żółte z brązowymi paskami Zwanenburg Bronze, nawet najpóźniejsze, moje ulubione pasiaste Pickwicki już kwitną... Jest ich tyle że nie ma gdzie nogi na trawniku postawić. Aż cisną się na usta słowa sportowego komentatora radiowego: 'Szkoda że Państwo tego nie widzą...'
Biegnę się napatrzyć zanim znowu sypnie... -
...w Łodzi słoneczko jeszcze się trzyma!...
-
ramzesik korzystaj ze słonka dopóki jest okazja
-
U mnie również świeci drugi dzień słońce.
-
uprzejmie donoszę, że wieści Iwonki już się zdeaktualizowały - w Pyralndii chmurzy się
-
...nie traćmy nadziei, Marger!...
-
a żeby nie było tak słodko to donoszę, że w Krakowie już nie świeci ... :(((
-
ja bym się puszył... :)
-
...dziś w Łodzi znowu piękne słońce i jest ciepło. Zastanawiam się, czy się puszyć po komentarzu Margera, czy posypać łysinę popiołem po wpisie Renaty ... :-) ... ?
-
znalazłam winowajcę
w zeszłym roku Piotrze poszukiwałeś zieloności w mieście, w tym roku nawet z domu nie chce Ci się wyjść, bo pstrykasz przez okno, to nie dziwmy się, że wiośnie też się nie chce - przyjść -
w Pyrlandii od rana słoneczko, zapowiada się piękny dzień, oby tak dalej...
-
jak na razie przebiśniegi i krokusy oglądam na Waszych zdjęciach
-
Dzisiaj nawet w Krakowie wyszło słońce! Cuda jakieś...
Piotrze widzę że sprytnie do wywołania wiosny podszedłeś. Zaszedłeś ją od drugiej strony. Nie kwiatkami a fortelem trzeba było... Sprytnie... -
Renato w tym roku pelargonie będziemy sadzić do skrzynek chyba w drugiej połowie sierpnia jak minie groźba przymrozków...
a przebiśniegi w tym roku biją u mnie rekord bo kwitną od półtorej miesiąca, szkoda tylko że mało kiedy je widać spod śniegu
gorzej sobie poradziły krokusy ale może odmiany późniejsze jeszcze oczy nacieszą? -
...Renato, przebiśniegi i krokusy już zakwitły!...
-
nie damy się, znowu mam falstart z kupowaniem roślinek na działkę i założyłam ogródek w kuchni, wczoraj były pierwsze plony szczypiorku, ciekawe kiedy zakwitną kwiatki
-
Olu gdybyś potrzebowała pomocnika to zgłaszam się na ochotnika!
-
Przepraszam,ale nie utopiłam marzanny ... teraz to chyba bym utopiła jakiegoś kreta czy innego speca od pogody :)))
-
no to łodzianom zazdroszczę, bo w Krakówku bez zmian
-
Renato, Olgo, wzmocnienie przez Was koalicji na rzecz wiosny jest nie do przecenienia ... :-) ...!
-
Marger, Avill słusznie prawi! Dziś w Łodzi pogoda była iście wiosenna ... :-) ... !
-
a swoją drogą dziewczyny podziwiam Was za ten optymizm...
bo ja zwątpiłem -
avill, gdzie świeciło słońce? jestem w stanie rano pobiec na dworzec PKS i kupić bilet choćby do Suwałk żeby słonko zobaczyć...
-
Gdybym te zdjęcia i opisy zobaczyła w ub. roku,pomyślałabym,ze to jakiś kiepski żart:))
Czekam i czekam na te wiosnę od miesiąca i już zwątpiłam:( Może jutro przyjdzie?:) -
wiosna idzie, dzisiaj przez cały dzień świeciło słonko :)
Jeszcze będzie przepięknie, Jeszcze będzie normalnie... -
Piotrze będę się czepiał ale dlaczego napisałeś że : "Dała nam ta zima w kość..." ??? Dlaczegóż używasz czasu przeszłego? Czyżby u Ciebie już się skończyła? Bo mi w dalszym ciągu 'daje'
Ja w swojej naiwności zamieściłem wiosenną podróż miesiąc temu i narzekałem że się wiosna spóźnia, i co ? Wyszedłem na głupka...
Teraz gdyby tak wiosna nadeszła to chyba byłbym bardziej zaskoczony niż drogowcy zimą... -
to w tym roku poszukiwanie zieloności nie nie powiodło się, ale już nadchodzi, czuć ją w powietrzu, córka koleżanki autorytatywnie stwierdziła, że wiosna przyjdzie 11 kwietnia i tak musi być ( no bo niemożliwe, aby to młode dziecię tek zełgało)